Przyjaciel wielu, nasz kolega z pracy, Grzegorz Bojarski zginął śmiercią tragiczną wraz ze swoją partnerką życiową Izą Lichtańską. Śmierć ta wstrząsnęła najbliższymi, a wszyscy, którzy ich znali wciąż nie mogą się z tym faktem pogodzić i chyba nigdy nie pogodzą, bo wiedzą, jak wyjątkowymi byli ludźmi!
Grzegorz był człowiekiem nie do zastąpienia, pełnym pasji we wszystkim, co robił. Czy była to praca specjalisty chemii budowlanej i przedstawiciela firmy Remmers Polska, społecznika w Fundacji Kultury Ekologicznej Dwór Czarne czy pasjonata ratującego zanikające dziedzictwo architektoniczne Dolnego Śląska, w tym zwłaszcza domy przysłupowe, których sam pomógł uratować wiele – pracował, pomagał i dzielił się swoją wiedzą. W jednym z wywiadów tak mówił o swojej pracy „Odnawianie takich obiektów to długa i mozolna praca. Jednak mogę zapewnić, że zawsze przynosi bardzo dobre efekty. Za każdym razem właściciele nie mogą uwierzyć, że ich dom tak wypiękniał”. W Jego przypadku było pewne, że jeżeli obieca, to pomoże i zrobi więcej, niż się da, aby słowa dotrzymać.
Takich ludzi nie da się zastąpić. Pozostaje puste miejsce.
Przyjaciele
Rzeszów
Historyczne miasto Lubomirskich
Archeologia
Dziedzictwo a kształtowanie tożsamości lokalnej
Projektowanie w przestrzeniach zabytkowych
Zabytki coraz bliższe współczesności.
Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski
Mecenas Kultury Miasta Krakowa
Nagroda "Złotego Pióra"
Złoty Krzyż Zasługi
Czytaj więcej